Uf! To niesamowite, że w końcu udaje mi się coś zamieścić, bo na arbuzovym ostatnio smutne pustki. Obiecuję, że powoli zaczynam wracać do wirtualnego świata, prezentując Wam różne szalone wymysły mojej wyobraźni, huh~!
Zabawne dla mnie jest to, że niegdyś ocierając się nieco o amerykańskich teddy boysów (szalone marynareczki, lakierki, wymyślne wzorki) teraz wybieram coraz częściej czerń, złoto i prześwitujące materiały. Mimowolnie i całkowicie insynktownie. Oto właśnie tego efekty: jurny dresik adidasa, czarne jeansy ze skórzanymi naszywkami, masywne buty i złote pióra. Sportowy glam.
(Photos by: Kokijaze)