piątek, 29 marca 2013

Winter is coming




Patrzę na datę i nie wierzę własnym oczom. Beznamiętnie szyję kwieciste zestawy na wiosnę, która najprawdopodobniej zabalowała gdzieś w tropikach i ani myśli odwiedzić Europę. A przy ponurym świetle, które łaskawie spływa na nas już od pół roku, wszystkie kolory wydają się być nijakie, mdłe i szare. Dlatego  gustuję w niezliczonych odcieniach czerni. I tu tworzy się fatalny związek przyczynowo  skutkowy. Im bardziej jestem zewnętrznie czarny, tym bardziej wewnętrznie. Na pocieszenie dodam, że WINTER IS COMING, już w kwietniu. Z cyklu: nie masz o czym rozmawiać- rozmawiaj o pogodzie;)



6 komentarzy:

  1. Widzę, że mam to samo, co Ty. Kiedy jest szaro-buro na dworze, moje outfity przybierają takich odcieni :(
    XX

    OdpowiedzUsuń
  2. Czerń jest uniwersalna. Mi czasami też się tak wydaje, że im więcej czerni mam na sobie, tym ciemniej wewnątrz mnie ;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Dobry post! Czuję, że wiosna niedługo się zacznie, czekam na efekty szycia!

    OdpowiedzUsuń
  4. jak zrobiłeś te świetne "filmowe" napisy ? ;o

    OdpowiedzUsuń
  5. Rad look and great pictures.

    OdpowiedzUsuń
  6. Rado jak Ty ladnie piszesz:D

    OdpowiedzUsuń

LinkWithin

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...