Mój namiętny romans z białym trwa dalej. Kilka dni temu, wieczorową porą wraz z Kokijaże wpadliśmy w wielki krzew o drobnych, białych kwiatkach, który przywołał nas do siebie nie tylko swoim nieodpartym wdziękiem, ale także słodkim zapachem..
Wczoraj natomiast (mimo nieprzychylnej aury) w podobny krzew wrzucony został Piotr, którego (nie bacząc na przeszkodę w postaci rozlatującego się na kawałki obiektywu ) chętnie obfotografowałem. Stay tuned!
kocham twoje zdjęcia !
OdpowiedzUsuńJaram się!
OdpowiedzUsuńGosh! You look exactly like Andre Judd from lookbook! It is funny that even if you are wearing such weird outfits as yourself you are still not original. Quality of the photos is ok, though and I like the bush. Have a nice day!
OdpowiedzUsuń