Kwintesencja arbuzowości. W końcu stałem się słonecznym arbuzem z krwi i kości, ewentualnie z wody i pestek, jak kto woli. Gdy tylko zobaczyłem tę bluzę na stronie Sugarpills, wiedziałem, że będzie moja. Co śmieszniejsze: nie wiem czy wiecie, ale paradoksalnie nie lubię arbuzów. Nie znoszę, nie cierpię, pogardzam i brzydzę się. Ugh! Mięsisto-wodne lepkie coś o mdłym smaku, w dodatku z pestkami. Zupełnie jak mój mózg. Mózgów też nie lubię, ale z racji tego, że lubuję się w sprzecznościach, wybrałem Arbuza jako tytuł bloga. Chociaż pałamy do siebie szczerą nienawiścią, całkiem dobrze mi się z nim żyje- bo w sumie dość ładne ma kolory, a obrzucanie się mokrym arbuzem to niezła zabawa.
Wyglądasz niezwykle hot Radku!!
OdpowiedzUsuńswietny jestes ! Kocham Cie ! <3
OdpowiedzUsuńojej, jakie wyznania, dzieny! :DD
UsuńWYGLĄDASZ GENIALNIE *-* i te animacje.. wszystko <333
OdpowiedzUsuńXX
mniam!
OdpowiedzUsuńHahahaha najpiękniej wyszło!
OdpowiedzUsuńWyglądasz smakowicie Arbuzie! Bluza świetna! ;)
OdpowiedzUsuńNICE!!!!!!!!!!!
OdpowiedzUsuńteż chciałem tę bluzę :C ale do ciebie bardziej pasuje, dla mnie idealny byłby hamburger :D
OdpowiedzUsuńhahaha <3
Usuńświetna grafika, a bluza jest do zjedzenia
OdpowiedzUsuńbluza jest mistrzowska, też się w niej zakochałam od pierwszego!
OdpowiedzUsuńW końcu naprawdę arbuzovy! :D
OdpowiedzUsuńmega wyglądasz w tej bluzie arbuzowej ;D
OdpowiedzUsuńhi!,I love your writing so a lot! percentage we keep up a correspondence extra about your article on AOL?
OdpowiedzUsuńI require a specialist in this space to unravel my problem.
May be that's you! Having a look forward to peer you.